Bezstresowe macierzyństwo.
- Katarzyna Pilat
- 1 wrz 2019
- 3 minut(y) czytania

Jak podaje APA najczęstsze przyczyny stresu wśród ludzi to: praca zawodowa, obszar związany z wychowaniem dzieci oraz zdrowiem.
W toku ewolucji ludzki mózg rozwinął się tak, by móc zachować czujność wobec potencjalnych niebezpieczeństw i zagrożeń oraz wyciągać wnioski ze złych doświadczeń. Nastawienie na wychwytywanie zagrożeń pomagało naszym przodkom przetrwać. Stres po dziś to nic innego jak machanizm obronny ogranizmu. Istotą reakcji stresowej jest pobudzenie aktywności niezbędnej do przygotowania na ewentualny wzmożony wysiłek fizyczny na skutek reakcji: walcz lub uciekaj.
Jednakże współcześnie aktywacja stresowa jest niewspółmierna do tego, na jakie przeszkody natrafia człowiek. Pobudzenie prymitywnych mechanizmów obronnych jest przesadne, ponieważ w ich efekcie prawie nigdy nie następuje oczekiwana reakcja. Ponadto, z upływem czasu negatywne doświadczenia w jeszcze większym stopniu uwrażliwiają ciało migdałowate na to, co negatywne. Następuje efekt błędnego koła. To, co negatywne, prowadzi do tego, co bardziej negatywne.
Czy stres zawsze nam szkodzi?
W I połowie XX w. kanadyjski lekarz Hans Selye, zrewolucjonizował podejście do stresu, wyróżniając stres konstruktywny, którego aktywacja może mieć działanie poprawiające jakość życia. Ten rodzaj stresu nazwał eustresem.
Pozytywny stres może się stać czynnikiem rozwoju, wpływa na realizację ambitnych celów, sprzyja zdrowej rywalizacji. Eustres motywuje do działania, podnosi poziom energii, mobilizuje siły organizmu, umożliwia koncentrację na rozwiązaniach problemu. Staje się bodźcem do podejmowania wyzwań, dzięki czemu człowiek stawia czoła przeciwnościom. Pozytywny stres towarzyszy każdej zmianie w życiu. Wszystkie ważne wydarzenia w naszym życiu są stresujące.
Dziś wiemy, że działanie stresu jest pozytywne do pewnego poziomu, innego zresztą u każdego człowieka (optymalny poziom stresu), a dopiero po jego przekroczeniu stres staje się szkodliwy dla zdrowia. Nadmierny, osłabiający, siejący spustoszenie w naszym organizmie stres nazwał Selye dystresem.
Odporność na stres jest uzależniona od wielu czynników osobniczych.
Jakie są skutki dystresu, pewnie wszyscy doskonale wiemy. W specjalnościach zajmujących się zdrowiem dystres bywa charakteryzowany w odniesieniu do objawów i symptomów ostrych czy przewlekłych zaburzeń lub chorób, które odzwierciedlają oba rodzaje dyskomfortu- somatyczny i psychiczny, jak cierpienie i ból.
Najnowsze badania na temat stresu pokazują, że to jednak nie sam stres jest szkodliwy, a kombinacja nadmiernej ilości czynników stresogennych oraz negatywne przekonania na temat szkodliwości stresu. Okazuje się, że stres jest szkodliwy dla zdrowia przede wszystkim wtedy, gdy w to sami wierzymy.**
Oprócz tego okazuje się, iż deficyt stresu może mieć równie negatywne skutki, jak jego nadmiar. W sytuacji, kiedy mamy bowiem do czynienia z zupełnym brakiem stresu, brakuje też bodźców, które pobudzałyby nas do działania. A wtedy pojawia się brak motywacji, znużenie, apatia, zmęczenie. Jeżeli ten stan utrzymuje się przewlekle, znacznie wpływa na upośledzenie naszego postrzegania siebie i rzeczywistości. Zaczynamy wątpić w swoje umiejętności, nie doceniamy swoich możliwości, umniejszamy swojej wiedzy i doświadczeniu, a tym samym swojej wartości.
W konsekwencji zaczynamy się powoli wycofywać z aktywnego życia, unikamy relacji z ludźmi, kontaktu ze światem zewnętrznym; bądź przeciwnie angażujemy się w mało istotne sprawy, które w żaden sposób nie wpływają na podwyższanie jakości naszego życia, wykazując przy tym tendencję do odwlekania bądź całkowitego ignorowania spraw kluczowych.
Jednym z naszych głównych zadań na drodze do świadomego życia powinna być zatem nauka dostrzegania granic pomiędzy adaptacyjnym pobudzeniem naszego organizmu do działania a przeciążeniem, spowodowanym chronicznym napięciem psychicznym i fizycznym.
Pojmowanie stresu w ten sposób może zrewolucjonizować nasze dotychczasowe podejście do stresu związanego np. z macierzyństwem. Nie stresujemy się przecież czymś, co jest nam obojętne, ale tym, co ma dla nas jakąś wagę, wartość, głęboki sens. Stres jest więc naturalnie nieodłącznym elementem macierzyństwa. Pewnych czynników z naszego życia wyeliminować nie możemy i nawet nie chcemy, ponieważ są dla nas bardzo ważne, a nawet priorytetowe.
Toteż radzenie sobie ze stresem nie może polegać wyłącznie na redukcji stresu, do czego byliśmy dotąd przyzwyczajeni. Efektywne radzenie sobie ze stresem musi przede wszystkim polegać na zmianie naszego podejścia: naszego stylu życia, jak i naszego sposobu myślenia.
„Nie stresuj się!”, to najgłupsza rada, jaką zewsząd słyszałam, ponieważ nic z niej nie wynika.
Stres jest nieuchroną konsekwencją odtwarzania życiowych ról i dążenia do życiowych celów. Pewna doza stresu będzie zawsze towarzyszyć nam tam, gdzie nam na czymś zależy.
W związku z tym postanowiłam się z własnym stresem zaprzyjaźnić. Zamiast walczyć z nim, skupiłam się na gromadzeniu energii mentalnej i zasobów. Dzięki sile własnej woli i samoregulacji, staję się świadoma tego, co się we mnie pod wpływem reakcji stresowej dzieje i wiem, że mi to służy. Świadoma uwaga pozwala mi zamienić stres na coś konstruktywnego. Stresujemy się zawsze w reakcji na coś. Te bodźce wynikają z naszego stylu życia. Skoro obrałam sobie taką, a nie inną drogę, zawsze będzie jej towarzyszyć pewna dawka stresu, ponieważ robię to, na czym mi bardzo zależy.
Przestałam słuchać innych. Zaczęłam słuchać siebie. Zrobiłam więcej miejsca na wdzięczność.
Bezstresowe macierzyństwo, to nie dla mnie.
Na stres trzeba znaleźć swój sposób.
Od serca,
mamaijacoach
* American Psychological Association (2014)
**badanie SPOŁECZNA REAKCJA STRESU
Comments